poniedziałek, 30 stycznia 2012

moje opowiadanie

Maria powolnie przetarła zaspane oczy i przewróciła się na drugi bok. Rześko podniosła się z łóżka, nałożyła na siebie szlafrok. Nieśmiało uchyliła drzwi i przeszła do pomieszczenia obok.

- Już nie śpisz?- zabrzmiał znajomy męski głos.
- Już nie. Otto co dalej?

- Nie wiem, muszę wyjechać.
- Wyjechać, ale gdzie?- z zakłopotaniem zapytała Maria.
- Coś wymyślę, daj mi trochę czasu. Zrobię kawę.

Postawił na ogniu czajnik z wodą. Otworzył szafkę i wyjął z niej puszkę z kawą.

Przy stole wypełnionym smakołykami siedziała Ruda i jej przyjaciółka: młoda, zgrabna i piękna dziewczyna, z długimi blond włosami. Z ogromnym zaciekawieniem rozmawiały, a miłą pogawędkę przerwało pukanie do drzwi. Ruda otworzyła drzwi, w progu stał Władek i Michał.
- Wejdźcie.- zaprosiła do środka gospodyni.
Michał wszedł, a za nim Władek, który po zamknięciu drzwi w milczeniu przypatrywał się ukochanej. Chciał się z nią ciepło przywitać i pocałować ją, lecz ona delikatnie odwróciła głowę. Przekierowała ich gestem do salonu gdzie siedziała nieznajoma.
- Poznajcie moją przyjaciółkę- Zośkę. To Władek i Michał- wskazała na stojących obok mężczyzn.
- Miło mi poznać.- Michał subtelnie uniósł jej dłoń i nieśmiało pocałował. Władek natomiast bez słów wyciągnął do niej rękę na przywitanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz